Nieplanowana słynna scena
Scena z naszyjnikiem to jeden z najbardziej rozpoznawalnych momentów w filmie. Jak się okazuje w ogóle nie było jej w scenariuszu i mało brakowało, a nie znalazłaby się w ostatecznej wersji. W trakcie zdjęć tamtego dnia, Julia Roberts nie czuła się najlepiej. Towarzyszący jej Richard Gere spróbował więc trochę ją rozweselić i zrobił to, co wszyscy widzimy w filmie – zatrzasnął pudełko z naszyjnikiem, kiedy aktorka sięgała do środka. Reżyserowi tak spodobała się ta spontaniczność, że zdecydował się ją zachować.
Postać Vivian miała zagrać Diane Lane
Diane Lane była pierwszym wyborem do głównej roli w „Pretty Woman”. Do pewnego momentu postać była nawet pisana specjalnie z myślą o niej. Jednak z czasem okazało się, że grafik aktorki był zbyt napięty i nie mogłaby ona uczestniczyć w zdjęciach. Wtedy reżyser zdecydował się na młodą, 23-letnią Julię Roberts.

Nieszczęśliwe zakończenie
Lane po odejściu z obsady zdradziła, że film, w którym miała zagrać wcale nie kończył się romantycznie i dobrze. Pierwotnie produkcja miała skończyć się wycieczką Vivian i jej przyjaciółki do Disneylandu. A sam związek z Edwardem nie miał w tamtej wersji żadnej przyszłości, ich relacja była czysto finansowa.
Al Pacino jako Edward
Czas, w którym kręcono „Pretty Woman”, to okres wielkich gwiazd światowej kinematografii. Jedną z tych gwiazd był Al Pacino. Twórcy filmu wybierając obsadę, pomyśleli, że to właśnie jemu zaproponują główną rolę. Aktor dostał nawet scenariusz, kiedy już Julia Roberts zmieniła Diane Lane. Jednak w tym samym czasie zaproponowano mu rolę w trzeciej części „Ojca Chrzestnego” i Al Pacino zrezygnował z występu w komedii.

Czarna suknia
Czerwona suknia, którą Vivian zakłada do opery, to jedna z najbardziej znanych filmowych kreacji. Jednak długo studio naciskało na inny kolor słynnej stylizacji. Według założenia Vivian miała być ubrana w klasyczną czerń. Na szczęście projektantka, Marilyn Vance, wiedziała, jaki kolor naprawdę się sprawdzi i udało jej się przekonać resztę do czerwonego.

Photoshop na plakacie do filmu
Nie chodzi tylko o podejrzanie ciemne włosy Richarda Gere’a, ale też o samą Roberts. Na plakacie widzimy tak naprawdę twarz aktorki nałożoną na zdjęcie dublerki, Shelley Michelle.

Naturalny śmiech Roberts
W filmie pojawia się parę scen, kiedy Vivian głośno się śmieje. W rzeczywistości Roberts wcale wtedy nie grała. By wywołać naturalne, prawdziwe emocje reżyser, Garry Marshall, łaskotał aktorkę po stopach. Nie było to łatwe zadanie, musiał uważać, by przez przypadek nie wejść w kadr.
Dodaj komentarz