Brytyjska agencja naukowa prowadziła badania terenowe na Antarktyce. W pewnym momencie jeden z naukowców zauważył, że motorówka, którą przypłynęli, zaczyna się oddalać. Złodziejem okazał się… lew morski.
Dopiero po chwili lew morski zszedł z łodzi. Swoje niezadowolenie okazywał głębokimi pomrukami, chyba chciał się przepłynąć. Drugi z badaczy próbował pocieszyć go biszkoptami, ale zwierzę nie było zainteresowane. Obrażone wróciło do wody.