Muzykalne dzieci polskich muzyków

Już od 1984 r. wiemy, że Natalia Kukulska, córka Anny Jantar, bardzo przejmowała się tym, co powie tata. A tata, czyli kompozytor Jarosław Kukulski, dbał o rozwój muzyczny córki od jej wczesnego dzieciństwa. Pierwszą piosenkę Natalka zaśpiewała w wieku sześciu lat i szybko – jako młodziutka, sympatyczna okularnica – stała się ulubienicą dzieci i dorosłych. Powróciła na scenę jako dojrzała wokalistka w 1996 r., a kilka lat później nagrała nawet duet z mamą.

Dobry przykład tego, jak prawdziwe jest powiedzenie, że niedaleko pada jabłko od jabłoni. W tym przypadku – w sensie muzycznym. Sebastian Riedel, grający głównie w zespole Cree, jest prawie tak samo bluesowy jak jego ojciec. Zresztą to Ryszard Riedel wymyślił nazwę „Cree”.

Kiedy córka Grzegorza Markowskiego debiutowała w 2001 r., złośliwi żartowali, że głos odziedziczyła po matce, a urodę – po ojcu. Świat się pomylił?

Synowie Wojciecha Waglewskiego są jednymi z najciekawszych postaci na polskiej scenie muzycznej – czy to oddzielnie, czy w parze, jako Tworzywo Sztuczne.