Bono mógłby zostać prezydentem albo premierem. Takiego zdania jest przynajmniej były szef rządu Wielkiej Brytanii, Tony Blair.
W swej nowej książce, „A Journey” , polityk wychwala muzyka, doceniając jego zaangażowanie społeczne. – Mógłby być prezydentem albo premierem i to bez najmniejszego wysiłku – napisał. – Jest urodzonym politykiem. Doskonale dogaduje się z ludźmi, jest błyskotliwy, potrafi przemawiać, a jego motywacją jest chęć ciągłej poprawy – nigdy nie jest zadowolony czy zrelaksowany.
Ostatni album Bono i U2 – „No Line On the Horizon” – miał premierę w lutym 2009 roku.
za megafon.pl