nigdy nie chciała zaśpiewać „My Heart Will Go On”. Właściwie to jej nienawidziła. Kiedy kanadyjska gwiazda nagrała tę piosenkę, nie myślała o filmie ani o tym czy będzie grana w radiu. James Cameron przyjechał pewnego razu do Las Vegas i zaprosił Celine do swojego apartamentu, aby zaśpiewała mu piosenkę, którą mógłby wykorzystać w nowym filmie. Chodziło oczywiście o „Titanica”. James nie był do końca przekonany jej wykonaniem. Jednak kilka tygodni później zadzwonił do Celine i poprosił ją, aby przyleciała do Nowego Jorku nagrać demo. Później wszystko potoczyło się błyskawicznie. Jak mówią sami twórcy „reszta jest historią”.
„
W ciągu ostatnich dwudziestu lat ukazało się wiele ciekawych przeróbek tego kultowego utworu. Przypomnijmy choćby te ostatnie, o których pisaliśmy nie tak dawno, czyli
Celine Dionpracuje aktualnie nad nowym albumem, który ma okazać się prawdopodobnie jeszcze w 2018 roku. Jego przedsmakiem był singiel „Ashes”, który znalazł się na ścieżce ćwiekowej do filmu „Deadpool 2”.
Ostatni album piosenkarki „Encore un soir” ukazał się w 2016 roku.
Przyznajcie się, ile razy oglądaliście film „Titanic”?