“Barbie” to długo wyczekiwany film w reżyserii Grety Gerwig. Producentka znana jest głównie z pracy w kinie niezależnym. W ostatnich latach widzowie mogli obejrzeć jej “Lady Bird” czy “Małe kobietki”. Patrząc na jej dotychczasowy dorobek, mogły pojawić się obawy, czy poradzi sobie z wysokobudżetowym filmem, który ma przyciągnąć do kin tłumy. Wybraliśmy się na przedpremierowy pokaz w kinie KINOGRAM i już na wstępie możemy uspokoić fanów. Gerwig „dowiozła” i poradziła sobie wyśmienicie, a “Barbie” będzie prawdziwym hitem tego lata.
Zobacz także: Powstaje film o życiu Kory. Te aktorki mają szansę ją zagrać?
Wcale nie tak różowo
Lalka Barbie doczekała się w swojej historii już kilku filmów. Wszystkie były lekkimi animacjami, przeznaczonymi głównie dla najmłodszych. Tym razem otrzymaliśmy wersję aktorską. Natomiast sama Barbie (w tej roli Margot Robbie) ewoluuje i przestaje być stereotypową lalką. Greta Gerwig postanowiła pokazać tę kultową postać z zupełnie innej strony. Tytułowa bohaterka zaczyna od tego, czego każdy się spodziewa. Jest lalką, którą znają pokolenia dzieci. Jest idealna, zawsze uśmiechnięta, z zawsze dobrze ułożoną fryzurą, a każdy jej dzień to ciągła zabawa. Zmienia się to, kiedy w jej głowie zaczynają kiełkować myśli o śmierci. To prowokuje całą drogę, którą przyjdzie jej przebyć. W końcu zaczyna lepiej rozumieć emocje, a także niedoskonałości życia i ludzkich ciał. Barbie uczy się, że może być kimś, kim sobie wymarzy, a nie iść ścieżką wytyczoną przez innych dawno temu.
Zobacz także: Rudi Schuberth zażenowany. Podał wysokość emerytury
W podróży towarzyszy jej zakochany po uszy Ken (Ryan Gosling). On również w pewien sposób ewoluuje. Początkowo jego rolą jest bycie jedynie dodatkiem do Barbie. Ma być jej wielką miłością, bo tak wymyślili panowie w garniturach. Kiedy jednak wyrywa się z idealnego świata, styka się z tym prawdziwym. On jednak, w przeciwieństwie do Barbie, jest nim zafascynowany. Odkrywa, czym jest patriarchat i… postanawia wcielić go w życie w najbardziej toksycznej formie. W końcu jednak i on nauczy się tego, jak ważny jest cel w życiu, a tym celem nie jest zdobycie serca ukochanej.
Barbie kontra świat
Barbieland jest światem, w którym żyją wszystkie lalki, nie widząc o istnieniu świata prawdziwego. Są przekonane, że dzięki ich podejściu, kobiety w końcu zajmują wyższe stanowiska, są równe, a żadne toksyczne zachowania nie istnieją. Zderzenie się z rzeczywistością jest bolesne. Już praktycznie na początku filmu Barbie spotyka się z seksizmem czy catcallingiem. Co gorsza, Ken postanawia zmienić Barbieland w patriarchalną krainę. Reżyserka oblała to wszystko humorem, ale widać jej chęci pokazania, jak może wyglądać patriarchat w jego skrajnie toksycznej odsłonie. Zachowanie Kena, którego miłość odrzuciła Barbie, świetnie wpasowuje się w schematy, jakie pojawiają się we współczesnym społeczeństwie. Film daje jednak nadzieję, że uda się je okiełznać i zaprowadzić porządek.
Zobacz także: Michał Szpak otwarcie o swojej orientacji. Mówi o miłosnych podbojach
Film „Barbie” dla… starszych widzów?
“Barbie” jest produkcją, którą traktuje się z dystansem. Niejeden raz przełamuje czwartą ścianę i puszcza oko do widza. Widać też, że film przeznaczony jest też dla starszej widowni. Pojawia się sporo żartów, które wyłapią dorośli, a dzieciom i tak pozwolą bawić się wspaniale. Będą mogły zobaczyć na ekranie ulubione zabawki, a ich rodzice na pewno dostrzegą nawiązania do “świata dorosłych”. Film jest bardzo samoświadomy przy nieoczywistym humorze. Niejednokrotnie odnosi się do tego, czym lalki Barbie miały być, a czym nie udało im się stać.
Zobacz także: Są nowe zdjęcia Madonny! Z jej zdrowiem było źle. A teraz?
Dzieło Grety Gerwig stara się poruszyć w jakiś sposób ważne społecznie tematy. Robi to jednak oczywiście w ramach konwencji. Nie można mieć za złe, że nie jest żadnym manifestem. Wpisuje się jednak w trendy walki o prawa kobiet, równość czy krytykę toksycznej męskości. Trzeba pamiętać, że “Barbie” to film rozrywkowy, a nie kino niezależne. Produkcja za wielkie pieniądze raczej nigdy nie będzie w stanie zadowolić pod tym względem wszystkich. Jednak, ogólnie rzecz biorąc, “Barbie” oceniamy jako dobrą produkcję, dzięki której świetnie będą bawić się nie tylko dzieciaki, lecz także dorośli. Czy jest filmem dla każdego, jak sugerowały materiały promocyjne? Nie, bo nie da się takiego filmu zrobić. Jednak mimo to warto wybrać się do kina i sprawdzić samemu, co ma do zaoferowania Greta Gerwig. Premiera “Barbie” w polskich kinach już w piątek 21 lipca.