Freddie był znakomitym bokserem

W szkole młody Freddie interesował się nie tylko muzyką, ale również różnymi sportami. W wieku 10 lat wygrał szkolny turniej tenisa stołowego. Grał też czasami w tenis ziemny i lubił oglądać Wimbledon oraz mecze rugby. Próbował swoich sił w krykiecie oraz biegach długodystansowych, ale ostatecznie uznał, że te dyscypliny nie są dla niego. Mógł za to biegać na krótkie dystanse, był przyzwoitym hokeistą oraz znakomitym bokserem.
Poczucie stylu Freddiego przerażało jego rodziców

Podczas studiów w Ealing Art College Freddie Mercury zaczął eksperymentować z modą i różnymi stylami. Nie zostało to jednak dobrze przyjęte przez jego rodziców. „Od czasu do czasu wracałem do domu w skandalicznych strojach, z paznokciami pomalowanymi na czarno, co przerażało moją mamę. Mówili mi wtedy: „O mój Boże, niech cię tylko sąsiedzi nie zobaczą. Chodź tu szybko! Wejdź tylnymi drzwiami!””
Zaprojektował logo Queen

Odbycie studiów na kierunku Sztuka i projektowanie graficzne okazało się przydatne przy projektowaniu logo dla zespołu, który Freddie Mercury założył razem z Brianem Mayem, Rogerem Taylorem i Johnem Deaconem w 1971 roku. Wokalista połączył znaki zodiaku każdego z członków grupy: dwa lwy, którymi byli John i Roger, rak Briana i dwie wróżki, które reprezentowały pannę Freddiego.
Nie potrzebował dużo snu

Pomimo energicznego trybu życia i dużej ilości imprez i koncertów, Freddie nie potrzebował dużej ilości snu. Mógł sypiać po 2-3 godziny dziennie i taki czas był dla niego wystarczający, żeby naładować baterie. Czasami nawet krótka drzemka podczas lotu samolotem sprawiała, że był wypoczęty i gotowy do działania.
Uwielbiał śpiewać nago

Mercury próbował zwalczać problemy ze strunami głosowymi różnymi sposobami. Jednym z nich było śpiewanie nago. Ponieważ musiał ograniczyć czerwone wino z powodu guzków w gardle, wymyślił inny sposób na rozgrzanie się przed występami. Urządzał małe próby, podczas których ćwiczył bez żadnych ubrań, gdyż, jak twierdził, dodawało to pikanterii. Mówił, że gdy próbował odwiedzać laryngologów, ci radzili, żeby jedynie odpoczywał, zrezygnował z występu albo poddał się operacji, której on nie chciał przechodzić.
… miewał jednak częste koszmary
Freddie przyznał, że często męczyły go przerażające sny, takie jak koszmar, który miał w nocy tuż przed koncertem w teatrze Rainbow w 1974 roku. Kiedy spał w hotelu Holiday Inn, przyśniło mu się, że gdy wyszedł na balkon, cały budynek nagle zaczął się walić, a on sam został przygnieciony gruzem, spod którego nie mógł się wydostać. Obudził się tamtej nocy sparaliżowany ze strachu.
Bał się małych samolotów
Podczas tras koncertowych Queen musieli latać po całym świecie. Mercury nie miał nie przeciwko temu, o ile nikt nie zmuszał go do siedzenia w samolotach mniejszych niż Jumbo Jet. Artysta wspominał nieszczęsny lot do Południowej Ameryki, który odbył się właśnie małym samolotem, podczas którego ściskał podłokietniki tak mocno, że aż mu zbielały palce. Wiedział jednak, że na lotnisku będą na niego czekać fotografowie i podczas wychodzenia z pokładu nie dał po sobie poznać, jaki był wstrząśnięty.
Był „demonem” w grze w scrabble
Podczas wywiadu z okazji wydania albumu „Innuendo” w 1991 roku, Freddie Mercury stwierdził, że jest to słowo, którego często używał podczas gry w scrabble. „Jestem demonem w scrabble” wyznał wtedy.