Martyna Wojciechowska spędza nadmorski urlop wspólnie ze swoją córką Marysią. W pewnym momencie uwagę na podróżniczkę zwrócili paparazzi, czego efektem była sesja zdjęciowa, do której nieświadoma całego zamieszania Wojciechowska „pozowała” w samym bikini. Gdy główna zainteresowana odkryła, co zaszło, nie posiadała się z wściekłości.
Zobacz także: Sandra Bullock cierpi po śmierci ukochanego. Teraz straci Oscara?
Martyna Wojciechowska w bikini. Była wściekła: „jakże ważny dla ludzkości news”
Kiedy Martyna Wojciechowska zorientowała się, co zaszło, postanowiła nie zostawiać spraw ich własnemu biegowi. Wprost przeciwnie, podróżniczka czym prędzej opublikowała na Instagramie oficjalne oświadczenie, w którym ostro skrytykowała pobudki przyświecające pomysłodawcom przedsięwzięcia. Wojciechowska przypomniała też, że od lat konsekwentnie wycisza zainteresowanie opinii publicznej wokół siebie, unikając m.in. wizyt na „ściankach”.
NEWS DNIA! Du** na plaży! Ten przełomowy i jakże ważny dla ludzkości news pojawił się dziś w „mediach”. Serio? Od lat konsekwentnie unikam ścianek, chyba że pojawienie się tam jest związane z moją pracą. Rzadko też pokazuję kadry ze swojego życia prywatnego – napisała zbulwersowana Martyna Wojciechowska na Instagramie.
Zobacz także: Ksiądz obrażał Marylę Rodowicz. Ludzie szykują odwet
To nie był koniec przesłania, jakie Martyna Wojciechowska chciała przekazać wszystkim odbiorcom. Podróżniczka zwróciła uwagę na fakt, że mimo rozgłosu, który zdobyła dzięki swojej pracy zawodowej, wciąż ma prawo do prywatności. Domaga się więc, żeby pozostawiono ją w spokoju w chwilach, gdy nie wykonuje obowiązków publicznych.
Jestem osobą medialną? Tak. Ale jestem też zwykłą kobietą, mamą, która chce spokojnie wyjechać na wakacje z córką, zjeść obiad w restauracji i leżeć spokojnie na plaży w stroju kąpielowym, do cholery. Bo w czym innym można się opalać nad morzem? To był nasz prywatny, intymny czas. Co każdy z nas może z tym zrobić? – gorzko skonstatowała Wojciechowska.
Zobacz także: Taylor Swift jak Szekspir? Lepiej usiądźcie. To nie jest żart