O śmierci Sinéad O’Connor dowiedzieliśmy się w środę za pośrednictwem “Irish Times”. Na razie nie jest znana przyczyna zgonu 56-letniej irlandzkiej artystki. Jej odejście zaskoczyło świat muzyki. Wiele gwiazd żegna swoją koleżankę i idolkę. Również polscy artyści wspominają Sinéad O’Connor.
Zobacz także: Nie żyje Sinead O’Connor. Świat muzyki we łzach
Śmierć Sinéad O’Connor
Piosenkarka i kompozytorka zmagała się z problemami psychicznymi i próbowała w przeszłości odebrać sobie życie. Wyjawiła ten sekret w 2007 r. Z kolei na początku zeszłego roku życie odebrał sobie jej 17-letni syn Shane. Był to wielki cios dla wokalistki.
Sinéad O’Connor zyskała ogromną sławę jako 24-latka, kiedy w 1990 r. wykonała cover piosenki Prince’a “Nothing Compares 2 U”, który z miejsca podbił światowe listy przebojów.
Zobacz także: Lizzo stanęła w obronie gnębionej fanki. Ujmujące, co zrobiła
Potem wrażliwa wokalistka o jednocześnie delikatnym i mocnym głosie radziła sobie w bezwzględnym świecie muzycznego biznesu z różnym skutkiem. Szczególnie, że zdarzały jej się kontrowersyjne posunięcia.
Podarcie zdjęcia papieża Jana Pawła II na wizji w trakcie znanego programu Saturday Night Live w 1992 r. w ramach protestu przeciwko działaniom Kościoła negatywnie odbiło się na jej karierze. Pomimo tego muzycznie Irlandka nie chciała stagnacji. Wydała 10 płyt i flirtowała z różnymi gatunkami poza rockiem: łącznie z reggae, a nawet country.
Zobacz także: Mick Jagger ma powody do świętowania. Trudno w to uwierzyć!
Polskie gwiazdy żegnają irlandzką piosenkarkę
Odejście Sinéad O’Connor odbiło się szerokim echem nie tylko na świecie, ale także w Polsce. Za pośrednictwem mediów społecznościowych pożegnało ją wiele znanych osób z naszego podwórka.
Anita Lipnicka zdradziła, że to dzięki O’Connor chciała zostać piosenkarką. „Ta piękna dziewczyna wznieciła niegdyś w moim sercu palące pragnienie by śpiewać, nieść innym światło… I to światło nigdy nie umrze. Mimo, że dzisiaj odeszła Ona. Odpocznij, kochana…” – napisała polska wokalistka.
“Chce mi się płakać. Nie dlatego, że odeszła 'idolka’ mojego nastolęctwa. Dlatego, że obserwowałam jej zmagania o zdrowie, walkę z wieloletnimi problemami natury psychicznej, i trzymałam za nią kciuki, chcąc wierzyć (choć nie do końca wierzyłam), że jej się uda” – przyznała z kolei dziennikarka Hanna Lis.
Jak zaznaczyła, w O’Connor nie brakowało pozornych sprzeczności. “Była bardzo krucha, choć głos (jak dzwon) sugerował zgoła inną konstrukcję psychiczną. Tak to często bywa, że (pozorna) siła maskuje kruchość, bezbronność, bezsilność” – dodała.
Emocjonalny wpis zamieściła też aktorka Magdalena Szejbal. „Moja pierwsza i najważniejsza inspiracja. Idolka. Odważna. Piękna. Wrażliwa. Twórcza. Samodzielna. Bezkompromisowa. Zapłaciła idąc przez życie po swojemu, olbrzymią cenę. Jedyna Sinead” – wyliczała zalety zmarłej Irlandki.
„Nie słuchajcie teraz mediów, w których stare dziady mówią o niej, że była histeryczką, była słaba, emocjonalna, wariatka, puszczalska i niegrzeczna, że nie dorosła, że nie dała rady. Posłuchajcie muzyki…” – zaapelowała natomiast inna dziennikarka Karolina Korwin Piotrowska. A wszystko opatrzyła kompilacją zdjęć artystki.
Piosenkarka Ania Wyszkoni skwitowała wszystko słowami: „Sinead. Nothing compares to YOU”.
„Odeszła Sinead O’Connor. Niesamowity głos i wrażliwość. R.I.P.” – można z kolei przeczytać we wpisie dziennikarza radiowego Marcina Wojciechowskiego.
„Co za tragiczna wiadomość. Kobieta tak silna, jednocześnie zbyt krucha na wszystko co miał dla niej świat (…) Przeszła przez okropne rzeczy, bez żadnej taryfy ulgowej, bez wytchnienia znanego w życiu jako komfort i spokój. Nie chciała sławy, nie chciała muzyki pop, chciała znaleźć ujście dla swojego gniewu, ale świat przecież niespecjalnie ma miejsce dla dziewczynek innych niż grzeczne… (…). Sinead. Forever rebel. RIP” – podkreśliła zaś dziennikarka muzyczna Anna Gacek.