Violetta Villas nie bała się operacji plastycznych. Nie przejmowała się plotkami » Złote Przeboje - radio, muzyka, wiadomości, quizy
Strona Główna > Violetta Villas nie bała się operacji plastycznych. Nie przejmowała się plotkami

Violetta Villas nie bała się operacji plastycznych. Nie przejmowała się plotkami

Violetta Villas była prawdziwym kolorowym ptakiem polskiej sceny muzycznej. Wniosła na artystyczne salony powiew świeżości, m.in. dzięki swoim hollywoodzkim kreacjom i fryzurom. Niewielu jednak wie, że była… pionierką operacji plastycznych!

Ważnym punktem kariery Violetty Villas był wyjazd do Stanów Zjednoczonych. To właśnie w Las Vegas narodził się jej charakterystyczny wizerunek hollywoodzkiej divy.

Zobacz także: Krzysztof Skiba miał „czarną listę” utworów na weselu. Na szczycie Paweł Kukiz

Violetta Villas — operacje plastyczne pomogły jej osiągnąć perfekcję

Kiedy Violetta Villas wróciła do Polski, zarówno jej fani, jak i koledzy i koleżanki z branży muzycznej, przecierali oczy ze zdumienia. Przyczyną nie była jednak wyłącznie zmiana stylu uczesania oraz ubierania — piosenkarka zdecydowała się także na poddanie się operacjom plastycznym.

W latach 60. XX wieku, kiedy Violetta Villas występowała w rewii Casino de Paris, operacje plastyczne wciąż niejednokrotnie wzbudzały kontrowersje. Tak bywało nawet w znacznie bardziej postępowych od krajów Europy Wschodniej Stanach Zjednoczonych, więc można się tylko domyślać, jakie zdanie na ten temat miało wielu Polaków.

Zobacz także: Martyna Wojciechowska zaręczyła się pięciokrotnie. Jedyne małżeństwo było nieudane

Violetta Villas okazała się jednak prawdziwą pionierką, która nie zamierzała przejmować się głosami nieżyczliwych osób. Mając możliwość pozbycia się tych elementów wyglądu, jakie powodowały u niej kompleksy, postanowiła skorzystać. Efekt okazał się spektakularny, co nie uszło uwadze Jerzego Gruzy, znanego polskiego reżysera.

Pamiętam ją z Sopotu w 1961 roku. A potem, gdy wróciła z Las Vegas… kompletnie odmieniona. Była prawdziwą diwą. (…) Wspaniałe! Świetnie wyglądała, zupełnie jak inny człowiek. (…) Włosy, c*cki, d*pa, noga. Cała była zrobiona. (…) Amerykanka przyjechała — cytują wypowiedź Jerzego Gruzy autorzy książki „Villas. Nic przecież nie mam do ukrycia”, Danielewicz i Michalewicz.

Zobacz także: Gwiazdor „M jak miłość” sprzedaje rodzinną pamiątkę. Ma niezwykle ważny powód