Krzysztof Skiba od lat występuje na polskiej scenie muzycznej. To człowiek wielu talentów. Jest muzykiem, satyrykiem, autorem tekstów, dziennikarzem, a także wokalistą rockowym. Największy rozgłos przyniosła mu rola frontmana w zespole Big Cyc. Ze słynną grupą występuje od 1988 roku. Wylansował z nią takie przeboje jak „Makumba”, „Berlin Zachodni” czy „Dres”.
Zobacz także: Tania Alboni jako Amy Winehouse. To mówiła o niej legenda [TYLKO U NAS]
W ostatnim czasie artysta skupił się na swoim życiu prywatnym. Niedawno wziął ślub z Karoliną Kempińską. Krzysztof Skiba już na samym początku rozmowy z Tomkiem Brhelem wyjawił, jak się miewa… świeżo upieczony małżonek. Dlaczego zdecydował się na ślub? Odpowiedź jest prosta: – Były takie dwa powody, dla których zdecydowałem się na ten krok. Pierwszy powód to oczywiście miłość. To jest jakby wiadome, a drugi, to że w wieku pięćdziesięciu dziewięciu lat mówili do mnie „Pan Młody” – zażartował muzyk.
Czuję się dobrze, są motyle w brzuchu. Ja sam kiedyś się troszkę tak, może ironicznie wyśmiewałem w swoich stand-upach czy żartach z osób zakochanych. Nawet twierdziłem, że osoby zakochane to są osoby, które nie myślą racjonalnie, żyją w jakimś amoku. No i… teraz sam przechodzę przez taki etap. Mam nadzieję, że to zostanie, że to nie będzie właśnie etap i to zostanie w nas jak najdłużej.
Całej rozmowy z Krzysztofem Skibą możecie posłuchać w podcaście „Cała muzyka”. Całej rozmowy z anteny Radia Złote Przeboje możecie posłuchać poniżej:
Wesele Krzysztofa Skiby. „Nie chcieliśmy cyrku medialnego”
Wesele Krzysztofa i Karoliny było wielkim wydarzeniem. Nie zabrakło na nim osób z branży muzycznej i rozrywkowej. Jak przyznał gość Radia Złote Przeboje, wraz z ukochaną podzielili się w sieci wybranymi fotografiami z wydarzenia. Wiele zdjęć pokazali też ich goście. Na miejscu zabrakło jednak przedstawicieli mediów mimo licznych zapytań od dziennikarzy i fotografów. Miejsca wydarzenia pilnowała ochrona, by zapewnić zakochanym prywatność.
Była specjalna ochrona, więc nie wpuszczaliśmy dziennikarzy, chociaż mieliśmy wiele pytań o to, czy mogą dziennikarze przyjść, ale nie chcieliśmy z tego robić cyrku medialnego. No ale przecież nie mogliśmy gościom zabronić fotografowania i zresztą sami na swoich mediach społecznościowych opublikowaliśmy trochę zdjęć. […] Z tych zdjęć na pewno widać, że jesteśmy zakochani, że nie jest to jakaś ustawka czy happening czy jakiś wygłup, tylko poważna decyzja.
Zobacz także: „Wyglądaliśmy jak banda kretynów”. Padniecie ze śmiechu! Tak zaczynał Jakubik
Klub 27 Symfonicznie. Krzysztof Skiba poprowadzi wyjątkową imprezę
W rozmowie z Radiem Złote Przeboje, Krzysztof Skiba opowiedział też o wydarzeniu, które będzie miał okazję poprowadzić. Chodzi o Klub 27 Symfonicznie. Wydarzenie poświęcone jest artystom, którzy odeszli w wieku 27 lat. Zaliczają się do nich takie osobistości ze świata muzyki jak Jim Morrison, Amy Winehouse, Kurt Cobain, Jimi Hendrix czy Janis Joplin.
Napisali wielkie dzieła, wiekopomne, przełomowe, które były wielkimi hitami. Zmarło im się przedwcześnie, bo w wieku 27 lat. To jest klub pechowców, aczkolwiek jest to klub bardzo ekskluzywny, do którego należą najwięksi. […] Zrobili wiele dla muzyki. […] Są takimi legendami — powiedział Krzysztof Skiba.
Zobacz także: To Artur Barciś uwielbia robić najbardziej. „Jeszcze mi za to płacą”
Czy utworów tych artystów mogli posłuchać goście weselni Krzysztofa i Karoliny? Okazuje się, że dla muzyka bardzo ważne było to, do czego będą bawić się zgromadzeni na imprezie. – Ponieważ rozmawiamy w radiu, które się nazywa Złote Przeboje, dla których piosenki są ważne, muzyka jest ważna, więc powiem coś o muzyce — zaczął lider zespołu Big Cyc.
Muzyka na weselu Krzysztofa Skiby. Kukiz na „czarnej liście”
Artysta zdradził, że zaprzyjaźniony DJ otrzymał instrukcję dotyczącą tego, co powinno pojawić się na playliście weselnej.
Oczywiście była lista wykonawców, którzy są preferowani, ale oczywiście może też grać tych, których sam chce. Natomiast była też czarna lista utworów, których nie wolno grać. Listę otwierał Paweł Kukiz — żadnych piosenek Pawła Kukiza, żadnych piosenek disco polo i żadnych piosenek tak zwanej polskiej biesiady weselnej. To była, moim zdaniem, krótka czarna lista, żeby wszyscy dobrze się czuli.
Zobacz także: To z nim Krzysztof Skiba zatańczył pierwszy taniec. Zabawne wideo podbija sieć!
Co zatem mogli usłyszeć goście? Nie zabrakło przebojów Elvisa Presleya, które wykonywał Michał Milowicz. Oprócz nich na weselu wybrzmiały piosenki zespołu Queen, The Police, a nawet Led Zeppelin. Playlistę zamykały też przeboje zespołu Big Cyc! – Naprawdę było wesoło — podsumował Skiba.
Więcej szczegółów poznacie, słuchając naszego podcastu „Cała muzyka”.
Dodaj komentarz