Beata Ścibakówna zdradziła, jak wytrzymuje z Englertem. Szczere słowa o małżeństwie
Strona Główna > Beata Ścibakówna zdradziła, jak wytrzymuje z Englertem. Szczere słowa o małżeństwie

Beata Ścibakówna zdradziła, jak wytrzymuje z Englertem. Szczere słowa o małżeństwie

Beata Ścibakówna i Jan Englert są małżeństwem od wielu długich lat. Parze udaje się zażegnać kryzysy i tworzą udany, szczęśliwy związek. Aktorka postanowiła opowiedzieć, jak według niej zbudować zdrową relację.

Beata Ścibakówna jest żoną Jana Englerta już od 28 lat. Ostatnio postanowiła zdradzić, jak udało jej się stworzyć tak trwały związek. Okazuje się, że nawet w tak specyficznym zawodzie jak aktorstwo, można być w zdrowej relacji. Ścibakówna i Englert są idealnym przykładem, że w show biznesie jest miejsce na szczęśliwy związek. Wystarczy kilka rzeczy i dobre dopasowanie.

Zobacz także: „Mafia mnie ścigała”. Magda Gessler nie czuje strachu?

Jak poznali się Beata Ścibakówna i Jan Englert?

Beata Ścibakówna poznała swojego ukochanego w teatrze. Jan Englert był jej wykładowcą oraz reżyserem spektaklu dyplomowego “Pan Tadeusz”, w którym zagrała. Okazało się, że połączyło ich coś więcej, niż zwykłe relacje uczelniane. Nie przepowiadano im większego sukcesu w związku. Ścibakówna jest bowiem młodsza od Englerta aż o 25 lat. Mimo to, para jest w szczęśliwym związku już od 28 lat. Ścibakówna zdradziła ostatnio, jaki jest jej przepis na udaną relację.

Ścibakówna i jej przepis na związek

Beata Ścibakówna zdecydowała się podzielić jej sposobem na stworzenie szczęśliwego związku. Często bywa tak, że zawód aktora powoduje konflikty między partnerami. Wszak jest to trochę powodów do zazdrości. Specyfika pracy aktorskiej sprzyja poluźnianiu się relacji. Natomiast natłok pracy może rodzić konflikty na różnych polach.

Zobacz także: Samantha Fox rozgrzewała scenę w latach 80. Tak dziś wygląda autorka „Touch me”

W przypadku Ścibakówny i Englerta stało się zupełnie odwrotnie. Wspólny zawód połączył parę jeszcze mocniej. Nie do pominięcia są też wspólne pasje, które dzielą. Jak powiedziała Ścibakówna:

Myślę, że każda para musi znaleźć swój własny przepis i sposób na dobre życie razem. Mamy wspólne zainteresowania. Pracujemy w tej samej branży, interesujemy się podobnymi rzeczami. Może to właśnie powód, że spędzamy razem 24 godziny.

Aktorka przyznała również, że czas poświęcony samemu sobie także jest ważny. Według niej nie ma też uniwersalnego przepisu. Każda relacja jest inna i trzeba szukać własnych rozwiązań.

Czasem dobrze jest tęsknić. Ale nie mam przepisu, nasz jest własny – dodała w rozmowie z “Jastrząb Post”.

Zobacz także: Marian Lichtman ostro o Ewie Krawczyk. „Może być najwspanialszą macochą”