Największe przeboje nigdy się nie starzeją, a z roku na rok słuchamy ich z coraz większym sentymentem. Aż trudno uwierzyć w to, kiedy tańczyliśmy do nich po raz pierwszy. Powspominajmy więc nieco i zobaczmy, które hity w 2023 roku skończą 20 lat!
„SEVEN NATION ARMY” – The White Stripes (17 lutego 2003)
Dziś „Seven Nation Army” kojarzy nam się przede wszystkim z wielkimi sportowymi wydarzeniami, gdyż znany utwór zespołu „The White Stripes” ze swoim wpadającym w ucho motywem naśladującym dźwięki gitary basowej idealnie wpasowuje się w potrzeby spragnionej dobrej zabawy i mocnego bitu publiczności. Piosenka napisana w 2003 roku przez Jacka White’a doczekała się światowego sukcesu zarówno dzięki pozytywnemu odbiorowi ze strony fanów, jak i krytyków – singiel zdobył nagrodę Grammy za najlepszą piosenkę rockową oraz z miejsca stał się wizytówką Meg i Jacka White’ów, stanowiąc genialny wstęp do ich czwartego wspólnego krążka „Elephant” (który notabene również otrzymał złoty gramofon w kategorii najlepszy alternatywny album roku).
„Fighter” – Christina Aguilera (10 marca 2003)
Ten przełomowy szczególnie dla fanek Christiny Aguilery singiel promował jeden z jej najbardziej udanych albumów, „Stripped”. Wokalistka w charakterystycznym mocnym brzmieniu rozprawia się z trudnymi wspomnieniami z dzieciństwa, dając swoim odbiorczyniom siłę i odwagę do stawiania czoła wyzwaniom i nieustannej walki o swoje pragnienia. Oprócz genialnego wykonu Aguilery, „Fighter” zachęcił do siebie publiczność dzięki doskonale zmontowanemu teledyskowi, który zgarnął pokaźną liczbę branżowych nagród za najlepsze wideo.
„American Life” – Madonna (24 marca 2003)
Kontrowersyjny album Madonny „American Life” ukazał się w kwietniu 2003 roku i spotkał się z wyjątkowo dualistycznym podejściem krytyków. Artystce zarzucano nieumiejętne i pozbawione smaku komentowanie kwestii działań militarnych w Iranie – pierwotne wideo do piosenki promującej album zawierało drastyczne zdjęcia z miejsc ogarniętych wojną, dlatego teledysk nieco ugrzeczniono i opublikowano ponownie. „American Life” zdecydowanie podzieliło publikę – słuchacze ze Stanów Zjednoczonych zbojkotowali krążek i nazywali go największą porażką Madonny, z kolei Europejczycy pokochali go do tego stopnia, iż tygodniami utwory takie jak tytułowy „American Life” , czy „Nobody Knows Me” utrzymywały się w pierwszej 10 najlepiej przyjętych singli na listach przebojów. A Wy, co sądzicie o tej piosence?
„Bring Me To Life” – Evanescence (7 kwietnia 2003)
O tak imponującym debiucie marzy każdy początkujący artysta. Amerykański zespół heavy-metalowy Evanescence wraz ze swoim pierwszym albumem „Fallen” trafił na 7. miejsce listy Billboard 200, a z liczbą sprzedanych egzemplarzy sięgającą aż 17 milionów stał się 6. najchętniej kupowaną płytą w XXI wieku. Napisana przez współzałożycielkę zespołu Amy Lee w wieku dziewiętnastu lat piosenka „Bring Me To Life” otwierająca „Fallen”, opowiada o wybudzeniu się z marazmu, o tym, co w życiu kluczowe, a o czym do tej pory nie zdawaliśmy sobie sprawy. Utwór wykorzystano w ścieżce dźwiękowej do filmu z uniwersum Marvela „Daredevil”. Oprócz tego zdobył on nagrodę Grammy i łącznie uzyskał ponad miliard wyświetleń w serwisie YouTube. Pomimo ponad 30-letniej kariery zespół nadal koncertuje, zaskakuje fanów nową muzyką i do dziś pozostaje jedną z najlepiej sprzedających się grup w historii.
„Where Is The Love” – Black Eyed Peas (12 maja 2003)
Piosenka, dzięki której Black Eyed Peas wraz z nową wokalistką Fergie trafili na sam szczyt sławy. „Where Is The Love” otworzyła ich trzeci album „Elephunk”, przez wiele tygodni utrzymywała się na amerykańskiej liście Billboard 100, oraz stała się najlepiej sprzedającym singlem 2003 roku w Wielkiej Brytanii. Piosenka stanowi swoistą przeciwwagę dla rasizmu, terroryzmu i wszelkich przejawów nietolerancji – jej tekst uświadamia o problemach współczesnego świata i jednoczy pokolenia, rasy i narodowości w celu zachowania pokoju i wzajemnego szacunku. Co ciekawe, oprócz oficjalnych członków zespołu w kompozycję i tekst do „Where Is The Love” zaangażowany był też Justin Timberlake, którego możemy usłyszeć w refrenie utworu.
„Crazy In Love” – Beyoncé i Jay-Z (14 maja 2003)
Tego elektryzującego singla królowej R&B chyba nikomu nie musimy przedstawiać. Rok 2003 był dla Beyoncé niemałym przełomem – chwilowe odseparowanie od twórczości Destiny’s Child pozwoliło jej rozwinąć skrzydła jako artystce solowej, co przełożyło się na sukces jeszcze większy niż ten, który osiągnęła jako członkini zespołu. „Crazy In Love” na rozdaniu nagród Grammy rozgromiło konkurencję w kategorii najlepsza piosenka R&B oraz najlepsza współpraca między artystami, a cały debiutancki album „Dangerously In Love” zdobył łącznie 5 wyróżnień. Z roku na rok, amerykańska artystka udowadniała jury swój niepowtarzalny talent i zachwycała kolejnymi hitami, dlatego dziś z dumą nosi miano najczęściej nagradzanej wokalistki w historii nagród Grammy – zgarnęła ich aż 32.
„Here Without You” – 3 Doors Down (28 lipca 2003)
„Here Without You” w 2003 roku królowało w stacjach radiowych jako romantyczna ballada o tęsknocie za kimś, kto nie jest już dłużej u naszego boku. Zespół 3 Doors Down zdobył dzięki tej piosence podwójną platynę, a także trafił na 5. miejsce najgorętszych hitów roku. Posłuchajmy go więc jeszcze raz!
„Are You Gonna Be My Girl” – Jet (18 sierpnia 2003)
Na liście największych australijskich przebojów wszech czasów, piosenka zespołu Jet zajmuje zaszczytne 38. miejsce. Tego pełnego pozytywnej energii, rockowego utwóru autorstwa Nica Testera i Camerona Munceya wprost nie mogło zabraknąć w naszym zestawieniu!
„Hey Ya!” – Outkast (25 sierpnia 2003)
Założę się, że nawet jeśli nie śledziliście szczególnie kariery zespołu Outkast – teledysk do tego utworu z pewnością jest wam znany! Określany jako jeden z najlepszych singli lat 2000. „Hey Ya!” nie miał sobie równych – w 6 krajach dotarł na 1. miejsce list przebojów, a topowy magazyn muzyczny Blender (jak zresztą wiele innych) umieścił go na 15. miejscu największych piosenek wszech czasów. Wracają do was wspomnienia?
„Numb” – Linkin Park (8 września 2003)
Na koniec coś, czego oddając hołd muzycznym latom 2000. zwyczajnie nie mogliśmy pominąć. Chester Bennington, przez krytyków uznawany za jednego z najbardziej utalentowanych i charakterystycznych wokalistów w historii odszedł w 2017 roku, jednak jego wpływ na kształt współczesnej muzyki jest niezaprzeczalny. Pośród wielu hitów zespołu Linkin Park to właśnie „Numb” oraz „In The End” zrobiły międzynarodową karierę, pozostając jednymi z najchętniej słuchanych piosenek rockowych w historii.
Dodaj komentarz