Mick Jagger i The Rolling Stones to prawdziwe legendy rocka i blues rocka. Grają już od ponad 60 lat. Mają na koncie 24 brytyjskie i 26 amerykańskich studyjnych albumów, które rozeszły się w nakładzie ponad 250 mln egzemplarzy. To czwarty najlepszy wynik w historii muzyki.
Kliknij tutaj i słuchaj naszego radia na żywo bez żadnych opłat na zloteprzeboje.pl!
Mick Jagger o zmianach w przemyśle muzycznym
Jako prawdziwy dinozaur sceniczny Mick Jagger dobrze wie, jak wyglądały zmiany w przemyśle muzycznym w ciągu ostatnich sześciu dekad. Opowiedział nieco więcej o swoich spostrzeżeniach na ten temat w rozmowie z kanadyjskim radiem CBC.
Największa zmiana dotyczyła oczywiście nośników muzyki: od płyt winylowych, przez kasety ośmiościeżkowe, kompakty, kasety magnetofonowe, po płyty CD aż do przesyłania strumieniowego w erze cyfrowej.
Jak zaznaczył 80-letni wokalista, kiedy Stonesi zaczynali, a więc w 1962 r., „przemysł muzyczny kręcił się wokół singli wydawanych na płytach na 45 obrotów”.
Albumy zespołów popowych nie sprzedawały się. Sprzedawały się albumy z musicalami jak „South Pacific” (…). Frank Sinatra mógł sprzedawać albumy. Aż tu nagle pojawili się The Beatles i zaczęli sprzedawać albumy popowe. Więc to była ogromna zmiana – wskazywał.
Zobacz także: Dawid Podsiadło nagrał nowy utwór. Powraca do świata Cyberpunk 2077
Jagger tłumaczył, że „wcześniej nie było w tym pieniędzy, aż wytwórnie trochę później zorientowały się, że mogą sprzedawać miliony płyt artystów pop”. Dalej przypomniał o kolejnych etapach aż po powrót do starych dobrych wydawnictw na winylach.
Muzyk przyznał też, że on sam bardzo lubi obecny streaming. Jak wyjaśnił bowiem:
Ludzie często na niego psioczą, ale interesujące w nim jest to, że ludzie z różnych pokoleń mają dostęp do muzyki z dowolnego okresu. Wcześniej, kiedy chciałem kupić płytę bluesową z 1955 r., to było to naprawdę trudne. Musiałem zamawiać ją pocztą, pójść do specjalistycznego sklepu. Nie miało znaczenia, że miałem dużo pieniędzy. Teraz mam ją w zasięgu ręki. A to oznacza, że dzieciaki w wieku 16 lat też mogą teraz słuchać, czego chcą.
Zobacz także: Daria Zawiałow wystąpiła w znanym programie dla dzieci. Już wtedy pięknie śpiewała
The Rolling Stones po wielu latach powracają z nową płytą
The Rolling Stones od 2005 r., a więc od albumu „A Bigger Bang” nie wydali żadnego nowego materiału, a jedynie nowe aranżacje swoich starych hitów albo covery szlagierów innych artystów. Jedynym wyjątkiem był singiel „Living In A Ghost Town” z 2020 r.
Teraz, po 18 latach „posuchy”, fani słynnej kapeli doczekali się prawdziwych świeżynek. 20 października premierę będzie miał ich nowy album „Hackney Diamonds” z 11 nowymi kompozycjami i 1 coverem. Gościnnie na krążku pojawią się takie gwiazdy jak Paul McCartney, Ringo Starr, Elton John, Stevie Wonder i Lady Gaga.
Płyta będzie poświęcona pamięci zmarłego w 2021 r. perkusisty Stonesów, Charliego Wattsa. W niektórych utworach wykorzystano partie, które zagrał niedługo przed śmiercią. W innych w zastępował go Steve Jordan.
Niecałe dwa tygodnie temu poznaliśmy też już pierwszy singiel ze zbliżającego się krążka pt. „Angry”, w którym zagrała znana z serialu „Euforia” Sydney Sweeney.
W rozmowie z CBC Mick Jagger zastrzegł, że „Hackney Diamonds”, nawet jeśli nawiązuje do korzeni Stonesów, to i tak brzmi nowocześnie, a nie retro.
Powiedziałem producentowi Andrew Wattowi: „Andy, chcę, żeby to było zgodne z naszą szkołą, wiesz. Chcę, żeby to było jak płyta The Rolling Stones, ale to musi brzmieć tak, jakby zostało nagrana w tym roku”. Nie chcemy, żeby to brzmiało jak stworzone 40 lat temu i na szczęście tak nie jest – tłumaczył legendarny muzyk.
Kliknij tutaj i słuchaj naszego radia na żywo bez żadnych opłat na zloteprzeboje.pl!
Dodaj komentarz