Channing Tatum
Aktor nie kryje się z tym, że jeśli ze swojej filmografii miałby usunąć jedną produkcję, byłaby to „G.I. Joe: Czas Kobry”, w której Tatum zagrał główną rolę. Mężczyźnie już od początku nie podobał się scenariusz, do gry w filmie został jednak namówiony przez studio. Mimo całego żalu celebryta wyraża również wdzięczność, przyznając, że rola była dla niego wielką szansą i błogosławieństwem.
Christian Bale
Bale’owi, który najczęściej pojawia się w filmach, których akcja toczy się w „prawdziwym świecie”, przyjemności nie sprawiła praca na planie filmu „Thor: miłość i grom”. Jak się okazuje, aktor… nie znosi gry na tle green screenów. Wyznaje, że zawsze jest to dla niego nudne, monotonne doświadczenie, podczas którego nie umie odróżnić od siebie scen.
Christopher Plummer
Znany z „Dźwięków muzyki” Christopher Plummer przyznaje, że choć praca z Julie Andrews była dla niego prawdziwą przyjemnością, film okazał się nudny, sentymentalny i pozbawiony humoru. Uważa, że była to jego najtrudniejsza rola w całej aktorskiej karierze.
Colin Farrell
Aktor nienawidzi filmu, w którym zagrał ramię w ramię z Jamiem Foxxem. Uważa, że stanowi on przerost formy nad treścią, a producenci przegapili okazję stworzenia dobrej, bardziej zabawnej produkcji. Oprócz tego Farrell podczas kręcenia znajdował się w trudnym życiowym momencie, o którym film nieustannie mu przypomina. Nie kryje również, że przez problemy osobiste nie był wtedy najlepszym aktorem, co niewątpliwie wpłynęło na niekorzyść „Miami Vice”.
David Cross
David Cross nie wspomina zbyt dobrze pracy na planie „Alvina i Wiewiórek 3”, która była dla niego najbardziej nieprzyjemnym doświadczeniem, jakie miał podczas całego życia zawodowego. Został wtedy zmuszony do spędzenia tygodniu na statku w stroju pelikana, w którym nie było widać ani skrawka jego ciała. Aktor nie miał również do wypowiedzenia żadnej kwestii. Mimo to producentka nalegała, aby to właśnie on sterował kostiumem.
Evangeline Lilly
Postać, której rolę Lilly odegrała w „Zagubionych”, nie cieszy się miłością widzów. Jak się okazuje, ten pogląd podziela sama aktorka, która nie pała sympatią do Kate Austen. Irytuje ją, że działania kobiety, która w pierwszym sezonie była autonomiczną postacią posiadającą własną historię, z biegiem czasu ograniczyły się do uganiania się za dwójką mężczyzn z wyspy.
Harrison Ford
Harrison Ford, choć czuje wdzięczność, że miał szansę zagrać w „Gwiezdnych wojnach”, nie jest fanem granego przez siebie Hana Solo. Uważa, że postać nie jest wystarczająco rozbudowana. Próbował nawet namówić George’a Lucasa na uśmiercenie bohatera pod koniec trzeciej części, co jednak nie przyniosło skutku.
Ian McKellen
Ian McKellen, podobnie jak Christian Bale, nie znosi pracy na tle green screenów, do której został zmuszony podczas kręcenia „Hobbita”. W pracy był po prostu… nieszczęśliwy. Przyznaje, że większą przyjemność sprawiła mu gra we „Władcy Pierścieni”, gdzie nie używano podobnych technologii.
Mark Wahlberg
Aktor często przyznaje, że „Zdarzenie” nie było najlepszym filmem w jego karierze. Żartuje, że nikt nie powinien go winić za niechęć do grania nauczyciel fizyki. Przyznaje jednak, że cieszy się, iż przynajmniej nie otrzymał roli policjanta lub oszusta.
Micky Rourke
Mickey Rourke nie jest dumny z roli, jaką odegrał u boku Megan Fox w „Grze namiętności”. Uważa wręcz, że cały film jest… okropny. Mężczyzna nie przejmuje się tym zbytnio, bo jak mówi, każdy aktor w ciągu swojej karierze zagra w dziesiątkach złych filmów.
Polecamy również:
- „Mam talent”: Zła Czarownica próbuje otruć jurorów? To najchętniej oglądane występy brytyjskiej edycji programu! [WIDEO]
- Lanberry w coverze Britney Spears „Baby One More Time” – LIVE SESSION w Radiu Złote Przeboje [WIDEO]
- „Can’t Help Falling In Love”: Piękny cover w wykonaniu młodej skrzypaczki, Karoliny Protsenko [WIDEO]
- 12. rocznica śmierci Gabrieli Kownackiej [GALERIA]
- „1899”: Maciek Musiał niczym Krzysztof Krawczyk zabiera nas „Parostatkiem w piękny rejs” [WIDEO]
- „Upadek” i inne seriale kryminalne, od których nie można się oderwać