Patrick Swayze przyszedł na świat 18 sierpnia 1952 w Houston. Był najstarszym synem tancerki i choreografki Patsy Swayze oraz kreślarza, Jessiego Wayne’a Swayzego. Miał czworo rodzeństwa – dwóch braci i dwie siostry. Jako nastolatek świetnie radził sobie w grze w futbol – zdaniem ojca młody Swayze miał zadatki na zawodowego sportowca, jednak w rozwijaniu kariery przeszkodziła mu poważna kontuzja kolana. Chłopak kształcił się również tanecznie – za namową matki uczęszczał do szkoły baletowej, dzięki czemu zyskał umiejętności przydatne w późniejszej karierze.
Zobacz także: Ville Valo ponownie zagra w Polsce. To koniec solowej kariery wokalisty HIM?
Patrick Swayze – kinowy amant
Patrick Swayze zadebiutował na scenie jako osiemnastolatek wcielając się w rolę księcia w spektaklu „Disneyland na paradzie”. Równolegle z aktorstwem rozwijał karierę taneczną. Jego pierwszym dużym sukcesem było zagranie Danny’ego Zuko w musicalu „Grease” na Broadwayu. To dzięki temu występowi został zauważony przez producentów filmowych.
Prawdziwy przełom w karierze przyniosła Patrickowi Swayze’emu rola instruktora tańca w kultowym romansie „Dirty Dancing”, za którą został nominowany do Złotego Globu. Specjalnie na potrzeby filmu aktor napisał także piosenkę „She’s Like the Wind”. Ballada dotarła na trzecie miejsce listy stu największych przebojów, tworzonej przez tygodnik muzyczny „Billboard”. Fani pokochali również Patricka Swayze’ego w roli Sama Wheata – ukochanego w zaświatach, którego zagrał w melodramacie „Uwierz w ducha” u boku Demi Moore.
Zobacz także: Jan Wieczorkowski ostrzega fanów. „Nie dajcie się nabrać”
Na co chorował znany aktor?
W styczniu 2008 roku u Patricka Swayze’ego wykryto nowotwór trzustki. Mimo przebytej operacji, podczas której usunięto mu część żołądka, aktor zmarł w nocy z 14 na 15 września 2009 roku w Los Angeles. Miał 57 lat. Po śmierci Swayze’ego, zgodnie z jego życzeniem, jego ciało skremowano, a jego prochy rozrzucono na ranczu w Nowym Meksyku.
Zobacz także: Sylwia Grzeszczak szczerze o kulisach branży muzycznej. „Czułam nieustanny lęk”
Dodaj komentarz