„Nie wiem od czego zacząć. Nie wiem, jak ująć to wszystko w słowa… Jestem dawcą przeszczepu. Dla mnie była to „chwila” poświęcenia, a dla mojego bliźniaka genetycznego jedyna i ostatnia szansa na drugie życie” – napisał Kaliszuk na Instagramie.
„Mój zawód to praca na emocjach, a życie (jak u każdego) to totalny emocjonalny rollercoaster. Jednak NIGDY(!) nie czułem się tak, jak podczas oraz tuż po oddaniu moich komórek krwiotwórczych. Trafiły one do osoby chorej na białaczkę. Do obcej, niespokrewnionej ze mną osoby, która nie przeżyje, jeśli nie znajdzie się dawca gotowy do podzielenia się cząstką siebie. Kiedy nadszedł dzień pobrania moich komórek działy się we mnie rzeczy niezwykle. Nie da się tego porównać do czegokolwiek innego” – dodał.
Czytaj też: Hejterzy grozili Maleńczukowi, że skrzywdzą jego córki. „Przez miesiąc stałem w oknie”
Kaliszuk opisuje, że na cztery dni przed procedurą, zaczął przyjmować zastrzyki z czynnikiem wzrostu. Jak relacjonuje – musiał na jakiś czas zmienić codzienny tryb życia i zrezygnować z aktywności fizycznej. „Odczuwałem zmęczenie i mniej lub bardziej znośny ból kręgosłupa, ale wierzcie mi, że nawet przez chwilę nie zwątpiłem w swoje chęci i sens tego, co robię. Wręcz przeciwnie” – pisze artysta w swoim poście.
Czytaj też: Maciej Musiał w manewrach wojskowych. Spotka się z przywódcami NATO
Marek Kaliszuk zapewnia, że niczego nie żałuje i gdyby tylko mógł – zrobiłby to jeszcze raz. Jednocześnie zachęca wszystkich do zarejestrowanie się w bazie dawców szpiku, gdyż na świecie wciąż takich dawców brakuje. Artysta w swoim poście podziękował lekarzom i załodze DKMS.
Fundacja DKMS
Fundacja DKMS jest międzynarodową organizacją non-profit. Zajmuje się walką z nowotworami i innymi chorobami krwi. Jak informuje fundacja, jeden na pięciu polskich pacjentów wciąż nie znajduje zgodnego dawcy szpiku. Więcej informacji na temat działań fundacji i możliwości zostania dawcą, można uzyskać na stronie www.dkms.pl.
Czytaj też: Ewa Minge przerażona. „Uprawiają prostytucję, podając się za modelki”
Dodaj komentarz