Turysta zrobił to zwierzęciu w parku narodowym. Fatalne skutki
Strona Główna > Turysta zrobił to zwierzęciu w parku narodowym. Fatalne skutki

Turysta zrobił to zwierzęciu w parku narodowym. Fatalne skutki

Nowonarodzony bizon został wyciągnięty z wody przez turystę parku narodowego. Następnie nieodpowiedzialny mężczyzna wypchnął zwierzę na jezdnię. Sprawą zajęła się prokuratura.

Park Narodowy Yellowstone jest jedynym miejscem w kontynentalnej części Stanów Zjednoczonych, gdzie znajduje się populacja dzikich bizonów. Niestety za sprawą jednego z turystów doszło do dramatycznego wydarzenia. Mężczyzna napadł na nowonarodzonego cielaka. 

Zobacz także: Antoni Królikowski trafi do więzienia? Jest akt oskarżenia

Znęcał się nad zwierzęciem

Amerykanin Clifford Walkers złapał nowonarodzonego bizona i wyciągnął go z rzeki. Kiedy ten zaczął wierzgać i szarpać się, mężczyzna postanowił wyrzucić zwierzę na ulicę. Nieodpowiedzialny turysta został oskarżony o karmienie, dotykanie, dokuczanie, straszenie lub celowe niepokojenie dzikiego zwierzęcia. Przyznał się tylko do jednego ze stawianych zarzutów.

Zobacz także: Justyna Kowalczyk o uczuciach do męża: „Na tym moim zdaniem polega miłość”

Sprawą zajęła się prokuratura. Amerykanin został ukarany grzywną w wysokości pół tysiąca dolarów oraz obciążony kwotą 40 dolarów kosztów pozasądowych.

Pieniądze te trafią do Funduszu Ochrony Dziekiej Przyrody Yellowstone Forever. Jednocześnie śledczy stwierdzili, że nie było dowodów, by wyrzucenie na jezdnię nowonarodzonego bizona, miało charakter celowy lub że było celową złośliwością.

Cielę zostało oddzielone od matki, kiedy stado przekroczyło rzekę Lamar. Gdy cielę zaczęło się szarpać, mężczyzna wypchnął je z rzeki na jezdnię. W raporcie nie znaleźliśmy niczego, co by wskazywało na to, że pan Walters działał złośliwie – uzasadnił rzecznik Prokuratury Hrabstwa Wyoming w rozmowie z CNN.

Zobacz także: Wrobili Makłowicza, a teraz się kajają. Jest zwrot w sprawie

Zwierzę musiało zostać uśpione

Zachowanie mężczyzny miało dramatyczny skutek. Młody bizon musiał zostać uśpiony. Pracownicy Parku Narodowego Yellowstone dołożyli wszelkich starań, by zwierzę z powrotem zostało przyjęte przez stado. Niestety, wysiłki nie przyniosły upragnionego rezultatu i bizon musiał zostać uśpiony.

Warto dodać, że kuzyn naszego rodzimego żubra, bizon amerykański, jest pod opieką Amerykańskiego Towarzystwa Ochrony Bizona. Pod koniec XIX wieku gatunek ten był zagrożony wymarciem, głównie z powodu ostrzału przez uzbrojonych ludzi.

W 1902 roku liczył jedynie 50 osobników. Dzięki działaniom wspomnianej organizacji oraz utworzeniu parków narodowych, bizony przetrwały do dzisiejszych czasów. Szacuje się, że w latach 90. XX wieku populacja wynosiła ok. 20 tysięcy osobników.

Zobacz także: Niedźwiedź na ulicach Nowego Sącza. „Sytuacja jest poważna”