Joanna Liszowska z wielką szansą od Krystyny Jandy
Joanna Liszowska ma wiele wspólnego z Krystyną Jandą. Aktorki pierwszy raz spotkały się w Teatrze Wielkim, gdzie grały w spektaklu „Siedem grzechów głównych”. Potem nastąpiła dwudziestoletnia przerwa, w trakcie której artystki nie miały szansy się spotkać. Po latach Joanna Liszowska otrzymała propozycję od Krystyny Jandy, by zagrać w monodramie „Siedem sekund wieczności” w Teatrze Polonia. Aktorka tak wspomina tę szansę, jaką otrzymała od słynnej dyrektorki teatru:
Strach i może niedowierzanie we własne możliwości sprawiały, że tylko myślałam o tym monodramie. W momencie, gdy akurat Krystyna Janda do mnie dzwoni, właściwie mi to proponuje, dając mi to na tacy, to stwierdziłam, że takich propozycji się nie odrzuca. Trzeba się na to rzucić i zmierzyć się ze sobą.
Joanna Liszowska o starzeniu się z godnością
W świecie aktorskim mniej łaskawa jest również kamera, która wyciąga na wierzch każdą niedoskonałość. Tym bardziej staje się to dotkliwe dla niektórych aktorek, które coraz bardziej widzą swoje zmarszczki. Trudno im je z wiekiem ukryć. Jednym z wielu sposobów na to są zabiegi medycyny estetycznej. Jak przyznała w rozmowie Joanna Liszowska urodzie można pomóc, ale z umiarem:
Krąży takie określenie: „żeby starzeć się z godnością”. Teraz pytanie: co to znaczy? Czy to znaczy, żeby kompletnie zaniechać wszelkich prób, żeby na przykład jakoś pomóc jeszcze tej cerze, tej skórze, żeby wyglądać dłużej, nie cofać się w czasie.
Posłuchajcie całej rozmowy Joanny Liszowskiej z Odetą Moro w programie „Najlepszy weekend”:
Dodaj komentarz