Markowski nie chce już wychodzić na scenę. "Coś się kończy"
Strona Główna > Markowski nie chce już wychodzić na scenę. „Coś się kończy”

Markowski nie chce już wychodzić na scenę. „Coś się kończy”

Grzegorz Markowski to jeden z najpopularniejszych polskich muzyków rockowych. Lider zespołu Perfect kilkadziesiąt lat pojawiał się na scenie. Jak wyznała jego córka Patrycja Markowska, ostatnio muzyk unika koncertowania.

,

Grzegorz Markowski od 1980 roku występował z zespołem Perfect. Lider grupy wylansował takie złote przeboje jak „Nie płacz Ewka”, „Autobiografia”, „Niewiele ci mogę dać” czy „Chcemy być sobą”. W 2021 roku słynna grupa rockowa zakończyła działalność.

Zobacz także: Ten występ wzrusza do łez! Mają tylko 12 lat

Zespół Perfect przestał pojawiać się na scenie. Mimo to, Grzegorz Markowski od czasu do czasu występował kontynuując solową karierę. Nie były to jednak częste koncerty. Zazwyczaj towarzyszył swojej córce Patrycji Markowskiej. Obecnie koncertuje bardzo sporadycznie, o czym opowiedziała artystka.

Grzegorz Markowski unika koncertów

Patrycja Markowska w rozmowie z „Plejadą” wyznała, że jej tata coraz częściej odmawia wspólnych występów. Artystka przyznała, że musi go „ciągnąć za rękę”. Nie wie jednak, jak długo to potrwa.

Bardzo trudno wyczuć moment, do którego mogę go namawiać, natomiast każde nasze wyjście na scenę jest niewyobrażalnym przypływem energii, takim świętem i wzruszeniem. (…) To już się zdarza bardzo sporadycznie i nie wiem, na ile go jeszcze ciągnąć za rękę – mówi w wywiadzie.

Zobacz także: Doda kończy karierę? Padła data

Choć Grzegorz i Patrycja nagrali wspólnie kilka utworów, wokalistka przypuszcza, że nie powstaną kolejne. Lider Perfectu woli unikać spotkań promocyjnych i podróży związanych z nową twórczością. Jak twierdzi jego córka, muzyk zawsze chce dawać z siebie sto procent. – Muszę wyczuć moment, gdy on mówi „stop” i tak jest – dodaje Markowska.

Grzegorz Markowski ma potrzebować wyciszenia i odpoczynku. – Jest taki rodzaj nostalgii i smutku, że coś się kończy, jakiś rozdział – mówi córka gwiazdora. Dodaje, że być może koniec kariery jej ojca zwiazany jest z wypaleniem zawodowym, przebodźcowaniem.

On sam to powiedział, że za dużo pracował. Może gdyby wcześniej ten pociąg zwolnił, to teraz miałby tej siły trochę więcej.

Zobacz także: Viki Gabor ciężko zachorowała. „Podjęliśmy walkę”

Może cię zainteresować:

Zobacz więcej >