Zacznijmy od trzech grzechów głównych dotyczących przechowywania żywności, które wyliczył dla Radia Złote Przeboje dr Jacek Postupolski, kierownik Zakładu Bezpieczeństwa Żywności w Narodowym Instytucie Zdrowia Publicznego.
Sprawdzone środy. Na to trzeba uważać w kuchni
1. Zbyt długie przechowywanie żywności oraz przechowywanie w temperaturze otoczenia jedzenia, które wymaga warunków chłodniczych. Surowe mięso poza lodówką? Owszem, ale tylko gdy będziemy z niego posiłek. Nie wyjmujmy mięsa z lodówki rano, by robić z nich kotlety popołudniu lub wieczorem. Ugotowana zupa pozostawiona na kuchence? Lepiej wystudzić ją i schować do lodówki – a zimą za okno lub na balkon, gdzie jest poniżej 5 stopni – a po wyjęciu solidnie podgrzać, minimum do 70- stopni, lub nawet zagotować, co uwolni nas od ryzyka związanego z bakteriami.
2. Mieszanie produktów surowych z tymi, które są już gotowe do spożycia. Nie układajmy w lodówce surowego mięsa, drobiu czy ryb, na tej samej półce, co gotowa do zjedzenia sałatka lub surówka. Powinny znajdować się na osobnych półkach a najlepiej, gdy są szczelnie zamknięte i zabezpieczone. Zwłaszcza produkt gotowy do spożycia. Powód? Bakterie znajdujące się w surowym mięsie mogą ‘po sąsiedzku’ łatwo dostać się do żywności gotowej do spożycia.
Zobacz także: Sprawdzone środy: Szczepienia obowiązkowe i dodatkowe
3. Nadmierne zapasy. Ulegamy urokom promocji. Kupujmy z głową, by w domu znajdowało się tyle żywności, ile nasza rodzina jest w stanie spożytkować w stosunkowo krótkim czasie. Im dłużej większość produktów spożywczych czeka na wykorzystanie, tym większe ryzyko, że coś się z nimi zacznie dziać.
O czym jeszcze warto pamiętać?
O wskazówkach producentów – zarówno lodówek jak i żywności. Sprawdzajmy, na których półkach zaleca się przechowywanie poszczególnych grup produktów. Na ogół im niżej w lodówce, tym zimniej, więc np. mięso wymagające szczególnych, chłodniczych warunków, lepiej trzymać niżej niż np. śmietanę czy owoce. Patrzmy też, jakie warunki przechowywania dyktują nam producenci żywności – na etykietach i opakowaniach znajdziemy informację nie tylko w sprawie czasu przydatności do spożycia, ale także o optymalnej temperaturze przechowywania.
Sprawdzone środy w Radiu Złote Przeboje. Posłuchaj!
Zobacz także: Sprawdzone środy: Jak dbać o odporność?
Co warto włożyć do lodówki?
Czy koniecznie muszą się w niej znaleźć jajka? Przecież w wielu sklepach składowane są poza chłodniami, na zwyczajnych półkach. Owszem, ale to wyjątek stosowany w handlu. W domach zaleca się, by jajka przechowywać w lodówce a co więcej, by mieć z nimi jak najkrótszy kontakt. Nie wyjmujmy ich więc niepotrzebnie z opakowań, zostawmy je w nich w lodówce, a gdy po nie sięgamy za każdym razem umyjmy potem ręce. Owoce i warzywa schowane do lodówki dłużej zachowają swoją przydatność do spożycia, ale trudniej wtedy kontrolować ich stan, niż wtedy, gdy są przechowywane poza nią. W grę wchodzą też nasze zwyczaje i gusta – dla niektórych pomidor wyjęty z lodówki smakuje gorzej. Banany z kolei trzymane w lodówce szybko ciemnieją. A produkty łatwo chłonące wilgoć do lodówki trafiać nie powinny – np. mąka, która pod wpływem skraplającej się wilgoci szybko może stać się nieprzydatna.
Zdarza nam się chować kupione warzywa, owoce lub inne produkty w lodówce w foliówkach, w których przynieśliśmy je ze sklepu. Nie róbmy tak! Gdy taki produkt w temperaturze pokojowej trafi w foliówce do lodówki to przy schładzaniu będzie się w torbie wydostawała wilgoć – a to zawsze sprzyja szybszemu psuciu się, pleśnieniu czy gniciu. Lepiej więc wyjąć takie produkty z foliowej torby i przełożyć do pojemników czy naczyń.
Zobacz także: Które szczepienia są obowiązkowe?
Mrożenie pozwala nam przedłużyć przydatność jedzenia, ale i tu trzeba pamiętać o ważnych zasadach. Jeśli produkt jest prawidłowo zamrożony, do temperatury minimum -18 stopni, to nic złego nie powinno się z nim dziać. Drobnoustroje się wtedy nie namnażają. Ale gdy już po ten produkt sięgnijmy to po rozmrożeniu wykorzystajmy go jak najszybciej i pod żadnym pozorem nie zamrażajmy ponownie. Zagrożeniem bowiem będą nie tyle bakterie, które mogłyby się na rozmrożonym produkcie pojawić, ale toksyny wytwarzające się przy zbyt długim przechowywaniu lub w nieodpowiedniej (zbyt wysokiej) temperaturze.
A poza lodówką? Co np. z produktami sypkimi, jak ryż, kasza czy mąka? Są na ogół bardzo trwałe. Jest w nich trochę tłuszczu, który jełczejąc może sprawić, że pogorszy się smak. Niebezpieczeństwem są natomiast szkodniki, które mogłyby się pojawić, jak mole zbożowe. Dlatego nie przesadzajmy z zapasami, by nie ułatwiać szkodnikom zadania a dodatkowo zachowujmy czystość w szafkach czy szufladach, gdzie te produkty przechowujemy. Rozsypane resztki kaszy czy mąki mogą być jak zaproszenie dla owadów czy gryzoni.
Dodaj komentarz