Misiek Koterski
Strona Główna > Misiek Koterski o walce z nałogiem: „Spałem na klatkach schodowych” [PODCAST]

Misiek Koterski o walce z nałogiem: „Spałem na klatkach schodowych” [PODCAST]

Tym razem Odetę Moro w audycji „Najlepszy weekend” odwiedził Misiek Koterski, który opowiedział, dlaczego zdecydował się mówić o swoim uzależnieniu. Posłuchajcie rozmowy!

Misiek Koterski znów jest na językach. Wszystko za sprawą jego najnowszej ksiązki „To już moje ostatnie życie”, w której rozlicza się ze swoją przeszłością. Ważnym elementem tej historii z pewnością jest wyjście aktora z uzależnienienia i życie w trzeźwości. Miśkowi Koterskiemu nie było łatwo walczyć z nałogiem z tego względu, że trudno było mu się z nim rozstać. Jednak po latach moneta odwróciła się na dla niego na szczęśliwą stronę, dzięki czemu jest mu łatwiej mówić o swoich demonach i inspirować innych w trudnej sytuacji do działania.

Misiek Koterski w rozmowie z Odetą Moro dla Radia Złote Przeboje:

Bałem się o dziecka zetknięcia z rzeczywistością, z drugim człowiekiem, z relacjami. To chyba związane było z głębokim wstydem, z niskim poczuciem wartości i też z tym, że moi rodzice się rozstali jak byłem młody.

Posłuchajcie całej rozmowy Miśka Koterskiego z Odetą Moro w programie „Najlepszy weekend” dla Radia Złote Przeboje:

Misiek Koterski o walce z uzależnieniem

Misiek Koterski stara się iść do przodu i nie cofać się do przeszłości, która ma dla niego ciemne odcienie. Aktor mimo wielu udanych ról w klasykach polskiego kina „Dzień świra” czy „Wszyscy jesteśmy Chrystusami” musiał zmierzyć się z najtrudniejszą rzeczą dla niego, czyli uzależnieniem. W tamtym momencie jego rodzina rozkładała ręce. Trudno było im pomóc dziecku, którego sytuacja z dnia na dzień stawała sie coraz trudniejsza.

Tak Misiek Koterski opowiedział o tym czasie dziennikarce Radia Złote Przeboje:

W sumie byłem już na takiej krawędzi i na takim skraju, że moja mama tak przerażona tym, co się może ze mną zadziać. To naprawdę mogło się zakończyć śmiercią albo kryminałem, bo tak już szedłem po bandzie.

Polecamy również:

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *